Jak to jest ze współczesnymi żarówkami? Działają i świecą dłużej, czy krócej? Kosztują mniej, czy więcej?
Ja spostrzegam, że działają o wiele krócej, niż te produkowane dwadzieścia lat temu, a kosztują od pięciu do dziesięciu razy drożej. Co takiego spowodowało takie dziwne zmiany?
Kiedyś natknęłam się na parę artykułów, które nieco rozświetliły to nadzwyczajne zjawisko.
Żarówka Stulecia
Centennial Light to najdłużej działająca żarówka na świecie. Ma moc 4 watów i została wyprodukowana pod koniec 1890 roku. Obecnie znajduje się w siedzibie straży pożarnej w Kalifornii.
Żarówka była zainstalowana w minimum czterech miejscach: w garażu, w budynku policji, ratuszu i straży pożarnej. W 1972 roku została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii „najdłużej świecąca żarówka”. Tylko raz odcięto dopływ prądu od żarówki na dziesięć minut, kiedy to w 1976 roku w budynku straży pożarnej wybuchł pożar.
Sławna żarówka od 2007 r. ma własną stronę internetową http://www.centennialbulb.org/, a jej szlachetna, ponad stuletnia praca monitorowana jest i pokazywana światu przez całą dobę.
Dlaczego obecnie produkowane tradycyjne żarówki działają krócej?
W 1924 r. wielcy producenci żarówek utworzyli kartel, który dotrwał do wybuchu II wojny światowej. Po co? Oficjalnie jego zadaniem była standaryzacja żarówek. Nieoficjalnie służył do ustalania cen na odpowiednio wysokim poziomie i obniżenia trwałości produkowanych przez siebie żarówek. Za wytworzenie trwalszych produktów, które pracowały dłużej niż tysiąc godzin, zrzeszenie nakładało na swych członków kary pieniężne o wysokości proporcjonalnej do popełnionego wykroczenia. Kartel tłumaczył swoje działania doborem optymalnej trwałości i troską o oszczędność energii.
Co w efekcie dzisiaj mamy? Z jednej strony góry śmieci, ale z drugiej większe podatki, a więc większe wpływy do budżetu.
Komu i na czym zależy?
W filmie „JOY” (reż. David O. Russell) przedstawiona jest historia samotnej matki, która wymyśla supermocnego mopa i chce wprowadzić go do masowej sprzedaży. Niestety, wtedy okazuje się, że producenci i sprzedawcy nie są zainteresowani mocnym i trwałym produktem, bo taka rzecz sprzeda się tylko raz i nikt nie będzie musiał już jej kupować przez wiele lat, a przez to firmy nie będą miały zysków.
Ile jeszcze takich rzeczy wokół nas jest robionych dla naszego “dobra”?
Autor: Ewa Szpakowicz
Źródła